Nowy rozdział, od poniedziałku do piątku, około godziny 18;30! Zapraszamy! :))
Łączna liczba wyświetleń
poniedziałek, 28 stycznia 2013
Rozdział 38
-Meg, wstawaj za pół godziny trening.
-O matko! Czemu mnie wcześniej nie obudziłeś? Mer jeszcze śpi?
-Nie, nie śpi. Zrobiłem ci śniadanie, jest w kuchni.
-Kochany jesteś. Zaraz tam przyjdę tylko się ubiorę. Zapytasz Merry czy idzie z nami?
-Nie ma sprawy. - Powiedział i wyszedł z sypialni.
Poszedł do pokoju w którym przebywała Mer.
-Idziesz na trening?
-Tak, chyba pójdę.
-Jak coś to w kuchni jest śniadanie, Megan się już zbiera i za jakieś 15 minut wychodzimy. - Poinformował o wszystkim i się uśmiechnął.
-Dzięki, zaraz będę gotowa.
Winiar wyszedł z tymczasowego pokoju Mer i poszedł do kuchni, w której była już Megan.
-I co idzie? - Zapytała od razu.
-Idzie, idzie.
Po jakimiś czasie wszyscy wyszliśmy z mieszkania i udaliśmy się w stronę samochodu. Tym razem postanowiliśmy pojechać, ponieważ zostało mało czasu. Kiedy dotarliśmy na miejsce, Michał od razu udał się do szatni, a Merry i Megan usiadły na trybunach.
-Meg... O co chodzi z tym Cupkoviciem?
-Ale w jakim sensie?
-Na przykład wczoraj te powitanie, te teksty, jeszcze to spotkanie.
-Ja... ja nie wiem. Myślałam, że to normalne... Jest moim kolegą, jak cała reszta tutaj...
-Wyglądało to trochę inaczej... Z resztą nieważne, może mi się wydawało.
-Ciekawe o czym on chce ze mną tak pilnie porozmawiać.
-Na pewno nie o gotowaniu, czy innych tego typu sprawach.
-Chyba jednak wolałabym o gotowaniu. A może on chce pogadać o tobie? Może mu się spodobałaś?
-Coś mi się wydaje, że z nas dwóch, ktoś inny mu się spodobał.
-No to mam przerąbane.
-Jesteś pewna, że chcesz iść na to spotkanie?
-No jak już mu obiecałam. Może wcale nie chodzi o to, może ma jakiś problem i się potrzebuje wyżalić.
-Jak uważasz.
Trening się rozpoczął, więc Meg opuściła przyjaciółkę i robiła zdjęcia. Kiedy Nawrocki zakończył ich męczarnie, podeszła do Cupko, aby zapytać kiedy i gdzie się chce spotkać. Postanowili, że Meg poczeka na niego pod halą i się przejdą.
-Misiek! - Megan zawołała jeszcze Winiara. - Wróć do domu razem z Merry, ja się idę przejść z Konstantinem, bo mu obiecałam.
-Ale po co ty z nim gdzieś idziesz?
-Bo chciał ze mną pogadać.
Wysłałam Winiarskiego do szatni i ruszyłam przed obiekt, długo czekać nie musiałam. Już po chwili spacerowałam razem z Cupkiem po Bełchatowskich ulicach.
-Tooo... o czym chciałeś pogadać?
-Wiesz, nie wiem od czego zacząć.
-Mawiają, że najlepiej od początku.
-Jesteś szczęśliwa z Michałem?
-Jak najbardziej. A czemu pytasz?
-Bo, chodzi o to, że mi się podobasz, i to bardzo. Od razu jak tylko zjawiłaś się w naszej ekipie to mi się spodobałaś.
Nie wiedziałam, co mu odpowiedzieć, czyli jednak Mer miała racje. Ale co, gdzie, kiedy, jak? Ja głupia znowu nic nie zauważyłam.
-Dobrze wiesz, że mi i Michałowi dobrze się układa. Możemy być przyjaciółmi. - Uśmiechnęłam się do niego.
-Masz rację, nie powinienem ci był w ogóle tego mówić.
-Dobrze, że to z siebie wyrzuciłeś.
Cupko odprowadził mnie pod blok, a sam poszedł do siebie.
-Wróciłam! - Krzyknęłam jak tylko zamknęłam za sobą drzwi.
-Hej. I jak, co chciał? - Zaczął od razu Michał.
-Aaaa.... takie tam.... co u was?
-Wydaje mi się, że to nie było zwykłe "takie tam".
-Oj bo on.... no on mi powiedział, że ja mu się podobam.
-Co takiego?!
-No to co słyszałeś, powiedział mi, że mu się podobam.
-Ale jak to? I co mu powiedziałaś?
-Powiedziałam, że jestem z tobą szczęśliwa i że z nim może mnie łączyć co najwyżej przyjaźń.
-I bardzo dobrze.
-Gdzie Mer? - Zmieniłam temat.
-W pokoju.
-Co tam? - Zapytałam wchodząc do miejsca docelowego.
-Już trzeci raz trafiam na informację o transferze Michała... Jakby nie mieli już o czym pisać. - Odpowiedziałam nie odrywając wzroku od ekranu laptopa.
-To weź to wyłącz, a nie się jeszcze dobijasz czytając to.
-Przecież nie szukam tego specjalnie...
-To wyłącz internet.
-Jak tam na spotkaniu?
-Aaaa... jakoś poszło. Chcesz coś do jedzenia?
-Hmmm Megan... Czyżby był powód, abym mogła powiedzieć 'A nie mówiłam'?
-To co, kanapki?
-Dobra, nie chcesz mówić to nie. Nie dzięki, nie jestem głodna.
-Idziesz z nami na następny trening?
-Chyba nie, przejdę się po Bełchatowie.
-Jak wolisz. I weź już przestań to wszystko czytać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie wiem jak komentować. :***
OdpowiedzUsuńJaa chcę żeby Meg się rozstała z Winiarem i żeby wyjechały do Hiszpanii. Ale to tylko moje marzenia a Wasze opowiadanie. :) Pozdrawiam ;)
a ja chcę Megan z Patrykiem :c
UsuńTeż chcę żeby Meg się rozstała z Winiarem. Jakoś mi do siebie nie pasują ;/
OdpowiedzUsuńAle to wasze opowiadanie ;)
Spoko rozdział ^^
<3 Paulina .