Nowy rozdział, od poniedziałku do piątku, około godziny 18;30! Zapraszamy! :))
Łączna liczba wyświetleń
piątek, 4 stycznia 2013
Rozdział 25
-Hej Merry.
-Hej Meg. Co tak sama tu siedzisz?
-Właśnie wygoniłam Michała, Mariusza i Krzyśka. Oglądali nasze stare zdjęcia. – Wyszczerzyłam się.
-Zabiję cię.
-Oj te zdjęcia nie są takie złe. Były tam te z wakacji w 2007 roku.
-Piękne czasy.
-Zdjęcia też piękne.
-Proszę cię…
-Najlepsze są te z Sopotu… ehh, niezapomniane chwile.
-O tak! A tak zmieniając temat, pamiętasz ten lokal do wynajęcia na rynku. Szkoda, że w Polsce nie ma takich tanich, byśmy biuro podróży założyły.
-No szkoda, w Polsce wszystko takie drogie. Jak ja bym chciała mieszkać w Hiszpanii.
-W sumie Michał tu zostaje… zawszę chciałyśmy tu mieszkać….
-Ale Winiar i Patryk... oni tu raczej nie zostają.
-No tak... Ale pamiętaj jak zawsze, jak byłyśmy młodsze, mówiłyśmy, że zamieszkamy w Hiszpanii, otworzymy własne biuro, będziemy chodzić na mecze Realu... Teraz to wszystko można zrealizować.
-No pamiętam, jednak minęło już od tamtego czasu kilka ładnych lat. Nadal bym chciała tu mieszkać, no ale jest teraz ten związek z Michałem.
-Rozumiem. Ja chyba popytam o ten lokal.
-Spoko. Jak byś nazwała takie biuro?
-Nie zastanawiałam się nad tym.
-Pewnie w technikum powymyślałyśmy pełno nazw, o których już zapomniałyśmy.
-No dokładnie.
Po pięciu minutach ciszy Meg zapytała nagle:
-Myślisz, że taki związek na odległość by wypalił?
-Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.
-Racja. Dobra, ja muszę wszystko przemyśleć. Idę spać.
-Dobranoc.
Następnego dnia dziewczyny zostałyobudzone po godzinie 12 przez grupę siatkarzy, która wpadła do ich pokoju.
-Poj****o was?! - Oburzyła się Meg.
-Dlaczego od razu tak niegrzecznie? Przyszliśmy się dowiedzieć co dziś robimy, bo jesteśmy już po treningu. - Odezwał się Piter.
-Weźcie idźcie spać i dzień załatwiony. - Powiedziała Megan nie otwierając nawet oczu.
-Możemy obejrzeć kajakarzy, jeśli was to interesuje. - Stwierdziła Merry.
-Tak! Weź ich! A mi dajcie spać.
-Co cię tak wczoraj zmęczyło...Albo może kto? - Zapytał Igła.
-Po prostu nie mogłam zasnąć.
-Jasne... Wstawaj, idziemy.
-Idźcie z Mer i tyle.
-Spędzisz cały dzień w łóżku?
-Taki mam plan.
-W takim razie Winiar chętnie z tobą zostanie. - Zaśmiał się Zibi.
-Nie będziesz tak cały dzień leżała! – Kubiak ściągnął kołdrę z Megan.
-No ludzie! Zero litości. – Meg podniosła się z łóżka. – Idę na śniadanie.
-Idziemy z tobą. – Oznajmił Pit.
-Spoko, a ty Mer?
-Ja zaraz do was dojdę.
-Megan, ty tak w piżamie idziesz? – Zapytał Ziomek.
-Taaaak.
Megan z chłopakami zeszła na dół, a Merry zadzwoniła w tym czasie do rodziców. Porozmawiała z nimi jakiś czas, po czym dołączyła do reszty.
-To cooo.. ty ich zabierasz, a ja mogę wracać do łóżka? – Meg wyszczerzyła się do przyjaciółki.
-Meg, jesteśmy w pracy. – Przypomniała Merry.
-Dokładnie, waszym zadaniem jest opiekowanie się nami. – Dodał Igła.
-Na tak. Dobra za pół godziny będę ogarnięta.
Megan dokończyła śniadanie, po czym udała się doprowadzić do porządku. Kiedy wróciła do hotelowej restauracji wszyscy już na nią czekali.
____________________
Przepraszamy Was za kolejny krótki i... mało ciekawy rozdział :<. W przyszłym tygodniu obiecujemy się poprawić!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Faaakt, krótki, mało ciekawy ;c
OdpowiedzUsuńAle ważne, że jest! ; *
To co dodacie jeszcze w ten weekend rozdziały? ;]
Proooszę! <3
Paulina .
Tak jak pisałam, pracujemy nad tym :)
UsuńAle wydaje mi się, że lepiej popracować trochę dłużej nad rozdziałem, niż dodać coś takiego, jak dziś... ;)
Zgadzam się. Jeśli będzie ciekawy to warto czekać =) .... A więc czekam z niecierpliwością. :P
OdpowiedzUsuńPostaramy się nie zawieść :)
Usuń